czwartek, 25 października 2012

„Wycieczka w jesiennej aurze.”




 
Jeszcze nie skończyliśmy edukacji przedszkolnej, a tu siostry i panie
„wywiozły” nas do szkółki. Dobrze, że choć pogoda była  przepiękna, jesienna.
Gdy wysiedliśmy z autokaru, przywitał nas nie dyrektor szkoły, lecz pan leśniczy.
I wtedy wszystko zrozumieliśmy: to była prawdziwa lekcja o tym jak las rośnie,służy ludziom i zwierzętom. 



Dużo już wiedzieliśmy, ale było też parę nietrafionych odpowiedzi:
-na pytanie, czego nie wolno robić w lesie 4-latek mówi „nie wolno wchodzić do dziupli”

-na pytanie, gdzie można rozpalać ognisko 5-latek mówi „pod drzewami”

-na pytanie co jedzą jelenie 5-latek mówi „jedzą pingwiny”

-na pytanie, kto jest królem lasu 6-latek mówi „lew”


Ale nic to w porównaniu z odpowiedzią chłopca, gdy dowiedział się, że jedziemy do lasu.
Mówi, że to będzie najgorszy dzień w jego życiu, bo tam będą wilki.

Jednak zwierzęta czmychnęły chyba głęboko w las, bo ich nie widzieliśmy.
Mieliśmy również wspaniałe apetyty – zjedliśmy wszystkie kiełbasy z grilla.












 Teraz czekamy na zimową wycieczkę. Ciekawe gdzie?

Zdjęcia 4 latki 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz